Zaczerwienione gardło, katar, przeziębienie... Tematy znane chyba każdej mamie, a mamie przedszkolaka na pewno! Konsultacja ze specjalistą jest wówczas potrzebna (choćby po to, by sprawdzić, czy dziecko jest osłuchowo czyste), jednak ziołowe metody mogą przyspieszyć wyzdrowienie, a także wzmocnić system odpornościowy.
"Tak się zachowujemy, jakby nasze ciało
pochodziło z jakiegoś sztucznego świata,
a ono przecież z natury pochodzi
i do natury wraca,
więc natura je żywi i natura uzdrawia".
Zioła... Zazwyczaj się ich boimy, bo ich nie znamy. "Nowoczesnemu człowiekowi zioła zazwyczaj kojarzą się z niesmacznymi herbatkami ziołowymi i gorzkimi nalewkami. (...) Zioła i drzewa tak samo jak ludzie (...) mają swoje charaktery, niekiedy nawet charakterki - jedne całkiem złośliwe aż trujące, a inne słoneczne, ciepłe, dobrotliwe, przyjazne. (...) soki roślin i drzew od tysiącleci służyły człowiekowi, wzmacniając i regenerując jego nadwątlone ciało". Ja się ich uczę, bo wiem, że mają wielką moc! Dużą pomocą w tej nauce są książki autorstwa Stefanii Korżawskiej - wiernej przyjaciółki ziół, która twierdziła, że "zdrowe pożywienie i życiodajne herbatki z polskich ziół to gwarancja zdrowia".
Olejek majerankowy, do zrobienia którego dzisiaj zachęcam, można zapewne kupić w aptece, bo znane jest jego szerokie zastosowanie, jednak ja do apteki chodzę zazwyczaj tylko po sól fizjologiczną i po gazę, której potrzebuję do robienia kiełków... Nie przekonują mnie bowiem składy specyfików, które zapisane czcionką najmniejszą z możliwych zajmują całą powierzchnię opakowania, "hitem" są natomiast te z napisem "tu odklej" - i wtedy odklejasz, a tam... pięć kartek, których bez lupy nie przeczytasz.
Stefania Korżawska podaje, że olejek majerankowy stosowany zewnętrznie:
- pomaga zadbać o drogi oddechowe,
- wspomoże zaczerwienione gardło (smarować szyję),
- pomocny jest przy katarze ("Należy dziecku smarować olejem majerankowym nosek, zatoki, szyję".),
- uspokoi dziecko, któremu dokucza kolka jelitowa ("(...) należy delikatnie smarować nim brzuszek. Majeranek rozgrzewa, przekazuje więc dziecku dobrotliwe ciepło matki natury".).
Olejek majerankowy - przepis:
Przygotuj 6 łyżek suszonego ziela majeranku, 1 szklankę oleju sezamowego, słoik z pokrywką oraz garnek z wodą.
Wsyp majeranek do słoika, zalej olejem, zakręć słoik i wstaw go do garnka z zimną wodą. Zagotuj, a następnie na małym ogniu ogrzewaj przez godzinę. Garnek zdejmij z ognia i odstaw na kilka godzin (u mnie - 5 godzin). Podgrzej wodę w garnku, a następnie przecedź ciepły olej.
Napracować się przy tym wiele nie trzeba, a efekty są - często nawet po pierwszym użyciu. Zatem może warto spróbować? Decyzja należy do Ciebie!
***
Wszystkie cytaty zawarte w dzisiejszym wpisie pochodzą z książki Stefanii Korżawskiej "Wybrałam zdrowie dla dziecka". W książce tej znajdują się również cenne informacje na temat przygotowania organizmu do ciąży, praktyczne rady dotyczące zdrowego odżywiania, omówione zostały także dolegliwości w czasie ciąży i po porodzie oraz sposoby na pozbycie się ich lub złagodzenie, książkę kończy natomiast rozdział "Jak pomóc swojemu dziecku?", w którym autorka podaje sprawdzone naturalne sposoby między innymi na alergię, zaparcia, chore oskrzela.
Prosze mi powiedziec ten olej robimy ze swiezego czy suszonego majeranku.
OdpowiedzUsuńZ suszonego majeranku.
UsuńJak potem przechowywać gotowy olej,w co go przelać?-czy trzymać w słoiku?
OdpowiedzUsuńTrzymam w ciemnym słoiku, w szafce.
Usuń