Słońce nieśmiało zagląda przez moje okno, może to lato wreszcie? :) Lato kojarzy mi się z chodzeniem na bosaka, porannym wstawaniem bez budzika, czytaniem książek, na które nie było czasu przed urlopem i jedzeniem lodów. A jeśli już o lodach mowa...
Zrobiłam ostatnio mały eksperyment, którego wynik widać na zdjęciu - zmiksowałam bowiem zamrożone owoce leśne z tahiną (stała sobie w szafce i czekała, aż się zlituję i ją wykorzystam).
Szybciej się już nie da, a jaki piękny skład :) Można dodać do tego jeszcze jakiś słód, kakao/karob, posypać czymś, co się lubi i może (u mnie wiórki kokosowe).
Efekt zadowala podniebienie, przekonajcie się sami!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ci, którzy tego bloga odwiedzają, czego mi życzą, niech i sami mają :)