12 g świeżych drożdży wymieszałam z 1 łyżką miodu. Dodałam 2 szczypty soli i 1 szklankę ciepłej wody, wymieszałam. Dosypałam 1 szklankę mąki gryczanej i wymieszałam do połączenia się składników. Miskę przykryłam ściereczką i odstawiłam na kwadrans w ciepłe miejsce.
Wymieszałam ciasto i nakładałam do foremek w kształcie gofrów. Ponownie przykryłam ściereczką i odstawiłam na 10 minut.
Piekarnik nagrzałam do 200 stopni C, wstawiłam foremki z ciastem i piekłam 17 minut.
Zaraz po upieczeniu wyjęłam chlebki z foremek i położyłam na kratkę, by nie zaparowały, a gdy ostygły - zapakowałam w foliową torebkę, którą zawiązałam, dzięki czemu następnego dnia nadal były miękkie i smaczne. Źródło przepisu: klik.
I nastał zachwyt w domu, i chcemy więcej :)
Edit (w odpowiedzi na Wasze pytania): Z podanego przepisu wyszło mi 6 kromek - gofrów (8 na 13 cm każda). Foremki kupiłam kiedyś w Lidlu.
Jadłam na miejscu po upieczeniu u właścicielki tego bloga.Pyszny i mało pracy.Polecam.
OdpowiedzUsuń