Food haul, czyli zakupy jedzeniowe ze sklepu "Piotr & Paweł" |
Pierwsza moja styczność ze sklepem "Piotr & Paweł" to rok 2005. Studiowałam wtedy w Toruniu i był to sklep, do którego miałam najbliżej. Minęło 12 lat i znów mam go na wyciągnięcie ręki, więc często robię w nim zakupy. Tym razem kupiłam:
1. Jaja - tzw. "zerówki" (mój organizm domaga się ostatnio pieczarek i jajek, więc go słucham i jem; mój syn czasem ma ochotę na ugotowane żółtko); 10 sztuk/9,99 zł.
2. Pałeczki kukurydziane - skład mają dobry, bo 100% kaszy kukurydzianej, na opakowaniu jest informacja o tym, że jest to produkt ekologiczny, jednak brakuje mi informacji "bez GMO" (muszę to sprawdzić i napisać w tej sprawie do producenta). 60 g/1,19 zł.
3. Sezamki - pisałam już o nich w poście o zdrowej przekąsce ze zwykłego sklepu; ekologiczne sezamki z canihuą, chią, amarantusem, 81 g (3 x 27 g)/ 5,59 zł.
4. Gruszki - będą na jutro do owsianki. 6,99 zł/kg.
5. Słonecznik łuskany - bo chodzi za nami chałwa; 350 g/7,65 zł.
6. Awokado - znalazłam przepis na ciasto z awokado, a że w przepisie są dwie sztuki, zatem kupiłam, 3,99 zł/ sztuka.
7. Czekolada - gorzka, 99%, w składzie: masa kakaowa, tłuszcz kakaowy, cukier kokosowy. 80 g/ 12,49 zł.
8. Winogrona - 7,99 zł/ kg.
9. Mleko kokosowe - pisałam już o nim kiedyś: klik. Jest gęste, a w składzie ma tylko ekstrakt z orzecha kokosowego (60%) i wodę. 1 l/15,49 zł.
10. Płatki owsiane - bezglutenowe, 350 g/ 8,99 zł.
11. Banany - 5,49 zł/kg.
12. Woda źródlana - niegazowana, 1,5 l/ 1,39 zł.
My byliśmy w katowicach w dwóch sklepach tej sieci i bardzo drogo jest i cięzko o coś bez śladówek jest w tym sklepie. Jeśli ktoś jest z katowić to polecam sklep Bezglutem na teatralnej ulicy koło rynku w katowicach
OdpowiedzUsuńCo do cen - kiedyś "Piotr i Paweł" był sklepem dla bogatych, teraz dorównuje innym... Jeśli ktoś robi zakupy regularnie to ma kartę stałego klienta, więc płaci mniej, ale i spotyka promocje.
UsuńI od razu dodam - nie jest to wpis sponsorowany :)
wiem że nie jest to wpis sponsorowany.Ja poprostu opisałem swoje doświadczenie ze sklepem
UsuńU mnie adnotacja na produkcie o śladowych ilościach nie jest przeszkodą, a to - faktycznie - zmienia punkt widzenia.
UsuńPs. Dziękuję za komentarze :)
Agnieszko, a co to za ciasto z awokado? :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPyszne! Przepis już wkrótce :)
UsuńCzekam z niecierpliwością :D
UsuńPrzepis już na blogu :) http://agnieszkaczarodziejka.blogspot.com/2017/05/czekoladowe-ciasto-z-awokado.html
Usuń