Mój urodzinowy tort powstał na bazie biszkoptu, na który przepis znalazłam tutaj: klik. Zależało mi, żeby nie miał w składzie jajek i glutenu, bo mój syn od początku kwietnia pytał, czy na swoje urodziny zrobię tort i czy będzie mógł go zjeść. Nie chciałam Go zawieść :)
Jeśli chcecie spróbować go zrobić, przygotujcie:
- 180 ml aquafaby (czyli zalewy z puszki ciecierzycy; potrzebowałam dwóch puszek, żeby uzyskać taką ilość),
- 1 łyżeczkę octu jabłkowego lub soku z cytryny,
- 100 g cukru pudru,
- 1 łyżeczkę cukru waniliowego (w oryginale była esencja waniliowa),
- 2 łyżki oleju (dałam rzepakowy),
- 200 g mąki (pół na pół gryczana niepalona i ziemniaczana),
- 1 łyżeczkę proszku do pieczenia,
- 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej.
A potem:
1) Nagrzejcie piekarnik do 180 stopni C.
2) Do aquafaby dodajcie ocet i ubijajcie do powstania sztywnej piany.
3) Cały czas ubijając, powoli wsypujcie cukier puder.
4) Cienkim strumieniem wlejcie olej.
5) Wymieszajcie mąki, proszek i sodę i powoli dodajcie do powstałej masy - wymieszajcie łyżką do połączenia składników.
6) Dno blaszki wyłóżcie papierem do pieczenia, wlejcie masę i pieczcie 40 minut.
Biszkopt przekroiłam na dwie części. Nie nasączałam go, ale następnym razem będę - tort zyska na smaku :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ci, którzy tego bloga odwiedzają, czego mi życzą, niech i sami mają :)