Dzisiejszy wpis jest czysto teoretyczny, bo z astmą spotkałam się tylko w literaturze. Nie mam w planach spotykać się z nią osobiście :P Ale wiele słyszę o atakach astmy, często w czasie świąt, dlatego postanowiłam podzielić się z Wami tym, o czym przeczytałam we wspominanej już na blogu książce "Wylecz się sam" Andrew Saula.
1. Bierz więcej witaminy C.
"Niski poziom witaminy C w organizmie może być przyczyną astmy, za to jej wysokie dawki mogą łagodzić jej objawy. (...) Doktor Robert Cathcart pisze: Objawy astmy najczęściej ustępują po podaniu pacjentowi askorbinianu w ilości nieprzekraczającej poziomu tolerancji jelit. [pisałam o tym tutaj: klik]. Dzieci doświadczające ataków astmy po wysiłku fizycznym zazwyczaj pozbywają się ich po kuracji wysokimi dawkami kwasu askorbinowego. Przyswajana regularnie, często i wysokich dawkach witamina C to silny środek antyhistaminowy".
2. Rzuć palenie.
Palenie tytoniu lub bierne wdychanie dymu papierosowego niszczy witaminę C. "(...) wiele naukowych badań potwierdza związek pomiędzy wdychaniem tytoniowego dymu a wyższą częstotliwością występowania astmy".
3. Zredukuj poziom stresu.
4. Wyprostuj się!
5. Unikaj mięsa i nabiału.
Postaw na świeże, surowe warzywa i owoce.
6. Wypróbuj leki homeopatyczne.
"Pamiętaj jednak, że jeśli będziesz przyjmować odpowiednią ilość witaminy C, nawet tego rodzaju naturalne leki przestaną być ci potrzebne".
7. Oprócz witaminy C, spożywaj dużo bogatych w karoten warzyw.
Badacze udowodnili, że ludzie, którzy spożywają mało witaminy C i karotenu, są bardziej zagrożeni wystąpieniem astmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ci, którzy tego bloga odwiedzają, czego mi życzą, niech i sami mają :)