Bardzo lubię chałwę. Nie lubię natomiast syropu glukozowego czy glukozowo - fruktozowego i tłuszczu palmowego. Prawdziwa chałwa powinna mieć w składzie sezam i miód i taką właśnie pokażę Wam dzisiaj z okazji mojego setnego wpisu. Wszak mały jubileusz trzeba uczcić zacnie :)
Niewiele przy tym pracy...
1) Wzięłam 200g sezamu i uprażyłam na patelni (uważaj, żeby nie przypalić sezamu, bo będzie gorzki), wystudziłam.
2) Zmieliłam sezam w młynku.
3) Sezam wsypałam do miski, dodałam 3 łyżki miodu; zagniotłam.
4) Do połowy masy dodałam bezglutenowe kakao.
5) Uformowałam kulki i obtoczyłam je w niesiarkowanych wiórkach kokosowych.
6) Wstawiłam do lodówki.
Sezam można zamienić na słonecznik, do środka można dodać również bakalie. Z podanego przepisu wyszło mi 16 kuleczek (można nadać jej inny kształt). Pysznie i zdrowo! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ci, którzy tego bloga odwiedzają, czego mi życzą, niech i sami mają :)