Translate

29 stycznia 2017

Ciastka z ciecierzycy

Wszystko wskazuje na to, że ten tydzień mija w moim domu pod hasłem "ciecierzyca". Była już ciecierzyca pieczona, potrawka z ciecierzycą, a dzisiaj czas na ciastka :) 



Przepis na nie znalazłam tutaj: klik, jednak nie byłabym sobą, gdybym go nie zmodyfikowała, zatem u mnie brzmi on tak:

- 1,5 szklanki ugotowanej ciecierzycy,
- 3 czubate łyżki wiórków kokosowych,
- 3 - 4 łyżki oleju kokosowego,
- 1 łyżka miodu,
- 0,5 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia,
- 1 łyżka kakao.

W oryginale były rodzynki, ale akurat nie miałam ich w domu, więc dodałam 1 dużego banana (pokroiłam go wcześniej na półplasterki) i łyżeczkę sezamu.

Zblendowałam wszystkie składniki, dorzuciłam banana, wymieszałam łyżką. Piekarnikową blaszkę wyłożyłam papierem do pieczenia, ułożyłam na niej ciastka (z ciasta ulepiłam kulki, które lekko spłaszczyłam) i wstawiłam do piekarnika nagrzanego wcześniej do 180 stopni C na termoobieg. Piekłam około 20 minut (muszą się zarumienić). 
Ciastka nieco się kruszą, wiadomo - glutenu nie widziały na oczy, ale ich smak rekompensuje wszystko! Zjedliśmy je ze smakiem, wracać do przepisu na pewno będziemy, co i Wam polecamy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ci, którzy tego bloga odwiedzają, czego mi życzą, niech i sami mają :)