Translate

6 listopada 2017

Zmieniam się!

Pół roku bez mięsa. Żadnego. Zmieniam się, zmienia się świat dookoła mnie. Dużo czytam i już nie jestem taka jak byłam. Mało mnie tu ostatnio, ale fundamenty do nowego świata muszą być solidne, a na to potrzeba czasu. Priorytety... Chcę, żeby moje ciało było moim sprzymierzeńcem. Zmiana zaczyna się od zatrzymania :)


5 listopada 2017

Naleśniki ciecierzycowe

ziarna ciecierzycy
Przynoszę Wam dzisiaj przepis na naleśniki, które można jeść i na słodko, i na słono. Dodatkową ich zaletą jest to, że ciasto na nie można przygotować nawet kilkanaście godzin przed smażeniem.

To u mnie ostatnio hit! Do tego stopnia, że nie mam nawet ich zdjęcia... Znikają natychmiast, więc często robię je od razu z podwójnej porcji. Ciasto rozrabiam wieczorem, wstawiam do lodówki, a rano smażę. Choć odgrzewane (z nadzieniem w środku) też smakują dobrze :)

Składniki:

- 1 szklanka mąki z ciecierzycy,
- 2 - 3 łyżki tapioki (ewentualnie mąki ziemniaczanej),
- 1 szklanka wody,
- 2 łyżki oleju,
- szczypta soli,
- szczypta kminku (najlepiej mielony).

Przygotowanie:

Wymieszać wszystko dokładnie i odstawić do lodówki na minimum 1 godzinę. Smażyć na suchej lub lekko przetartej olejem patelni.

Próbowaliśmy ich już z:
- dżemem,
- miodem,
- syropem daktylowym,
- kremem czekoladowym z awokado i banana,
- soczewicą z pieczarkami i cebulą,
- awokado z czosnkiem i papryką,
- musem dyniowym.
W każdej z tych kombinacji świetnie się sprawdzają. Warto znać ten przepis!

8 października 2017

Pikantna pasta z białej fasoli


17.09. minęły 42 dni mojego bycia na diecie dr Dąbrowskiej. O moich wrażeniach i refleksjach pisać jeszcze nie czas. Przynoszę Wam za to dzisiaj przepis na pyszną(!) pastę z fasoli. 

Do jedzenia mięsa już chyba nie wrócę, a białko będę czerpać z roślin, więc taka pasta idealnie się do tego nadaje, bo fasola to jedno z lepszych roślinnych źródeł białka. Pasta jest tak dobra, że robiłam ją już 2 razy i wcale mi się nie znudziła :) Spróbujecie?

Składniki i etapy przygotowania:

- 1 szklanka fasoli (namoczyłam ją na całą noc, a potem ugotowałam do miękkości),
- 1 cebula (pokroiłam drobniej i zeszkliłam na oleju),
- 3 ząbki czosnku (obrałam),
- 6 łyżek oliwy,
- 1 ostra papryczka (pozbawiłam ją pestek i ogonka i pokroiłam na mniejsze kawałki; uważajcie, żeby nie dotykać oczu!),
- 2 łyżki octu jabłkowego,
- 1/2 łyżeczki soli,
- 1/3 łyżeczki mielonego kminu.

Wszystko zblendowałam w malakserze, a potem włożyłam do pojemnika i przechowywałam przez kilka dni w lodówce. Smakuje na domowym chlebie (tu ten), a nawet bez niego ;) Polecam!

24 września 2017

Gryczana tarta z brokułami


Obok takiej tarty nie można przejść obojętnie, czyż nie? :) Drugiego dnia (po leżakowaniu w lodówce) smakowała jeszcze lepiej!

Ciasto powstało z 250 g mąki gryczanej, 3 łyżek oleju, szczypty soli, wody (tyle, by ciasto się zagniotło).
Do przygotowania farszu należy przygotować: 250 ml mleka kokosowego (o tym, jak je zrobić samodzielnie, pisałam tutaj: klik), 1 czerwoną cebulę, 1 małego brokuła, 2 ząbki czosnku, 1 łyżkę zmielonego siemienia lnianego, sól i pieprz (do smaku).

1) Zagniotłam składniki na ciasto i wykleiłam nim wysmarowaną wcześniej tłuszczem formę. Wstawiłam ją do nagrzanego wcześniej do 180 stopni C piekarnika i podpiekałam ok. 20 minut.

2) Siemię lniane zmieliłam, zalałam 3 łyżkami wrzątku. Odstawiłam do wystudzenia. 

3) Brokuła po umyciu podzieliłam na mniejsze kawałki, wrzuciłam do wrzącej, osolonej wody, a po 5 minutach odcedziłam i wystudziłam. Cebulę pokroiłam.

4) Na podpieczonym spodzie położyłam brokuła i cebulę.

5) Na patelni rozgrzałam mleko kokosowe, dodałam czosnek (przeciśnięty przez praskę) i siemię. Przyprawiłam do smaku, wymieszałam i zalałam tartę.

6) Wstawiłam do piekarnika i piekłam 20 minut.

Spróbujcie i dajcie znać, czy Wasze kubki smakowe zaakceptowały ten smak :)

21 września 2017

Placki z czerwonej soczewicy

Zrobiłam je raz przed przejściem na dietę dr Dąbrowskiej, a potem przez całe 42 dni marzyłam o powtórce :) I nadszedł ten dzień! 

Doskonale smakują o każdej porze dnia! I dodatki do nich też mogą być różne. Dzisiaj zjadłam je z resztką leczo, które zostało mi z poprzedniego dnia, ale równie dobrze smakować będą z keczupem czy z sosem czosnkowym. Porcja jest całkiem spora - za każdym razem wyszło mi ponad 20 placków. Są naprawdę pyszne, polecam!

1) 180 g czerwonej soczewicy zalałam zimną wodą i odstawiłam na 8 - 12 godzin.

2) Przepłukałam soczewicę pod bieżącą wodą, dodałam: 2 ząbki czosnku, 1 łyżeczkę soli, 3 łyżeczki oregano, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, 3 łyżki płatków drożdżowych (opcjonalnie), 350 ml wody. Zblendowałam wszystko na gładką masę.

3) Do przygotowanej masy wsypałam 150 g mąki gryczanej, dodałam również: 1 drobno pokrojoną cebulę i kilkanaście suszonych pomidorów. Wymieszałam wszystko i odstawiłam na kwadrans.

4) Patelnię rozgrzałam i wysmarowałam delikatnie olejem. Wykładałam masę (na 1 placek 1 łyżka ciasta) i smażyłam na złoty kolor z obu stron.