Translate

28 lutego 2017

Ciasto marchewkowe (wegańskie, bezglutenowe)

Ostatnio na blogu słodko, dzisiaj nie inaczej. Warto mieć jednak pod ręką przepisy na zdrowe słodkości. Spróbujcie ciasta marchewkowego, a będziecie wracać do tego przepisu! Nawet pewien pięciolatek był zachwycony ;) Źródło: klik.


Składniki:

- 250 g mąki ryżowej,
- 50 g mąki ziemniaczanej,
- pół szklanki daktyli,
- pół szklanki rodzynek,
- 2 łyżki miodu,
- 300 g startej marchewki,
- 200 ml oleju rzepakowego,
- 3 łyżki zmielonego siemienia lnianego, 
- 0,75 szklanki wrzącej wody (do zalania siemienia),
- przyprawy tj.: 1 łyżeczka cynamonu, pół łyżeczki imbiru, pół łyżeczki gałki muszkatołowej,
- pół łyżeczki soli,
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej.

Przygotowanie:

1. Starłam marchew na tarce o grubych oczkach.
2. Daktyle pokroiłam na mniejsze kawałki, zalałam wrzątkiem, a po 10 minutach odlałam wodę i zblendowałam.
3. Rodzynki zalałam wrzątkiem, po 5 minutach odlałam wodę.
4. Zmielone siemię lniane zalałam 0,75 szklanki wrzącej wody, wymieszałam.
5. Mąki wymieszałam z sodą, solą i przyprawami.
6. Do marchewki dodałam olej, siemię, daktyle, rodzynki i miód.
7. Suche składniki wymieszałam z mokrymi.
8. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C i piekłam 50 minut.
9. Posypałam zmielonym na puder ksylitolem.


27 lutego 2017

Brownie z kaszy jaglanej

Przepis z Internetu, ale znaleziony dawno, dawno temu i niestety przepisany na kartkę bez źródła... Dobre, zdrowe ciasto!

Potrzebujesz:

- 1 szklanki kaszy jaglanej,
- 1 bardzo dojrzałego banana,
- 1/2 szklanki rodzynek,
- 1/2 szklanki daktyli (opcjonalnie),
- 1/2 szklanki mleka kokosowego (lub innego roślinnego),
- 3 łyżek melasy (np. karobowej),
- 3 łyżek kakao,
- 2 łyżek mąki kokosowej,
- 1 łyżki oleju kokosowego,
- szczypty cynamonu,
- szczypty soli.

1. Kaszę opłukałam, zalałam 2 szklankami wody, dodałam rodzynki i ugotowałam (do wchłonięcia wody, około 15 - 20 minut).

2. Do kaszy dodałam pozostałe składniki (poza mąką kokosową), zblendowałam.

3. Dosypałam mąki kokosowej i zblendowałam. Wrzuciłam pokrojone daktyle, zamieszałam łyżką.

4. Nagrzałam piekarnik do 180 stopni C i piekłam 30 minut. 

5. Ostudziłam i schłodziłam w lodówce.

26 lutego 2017

Lody (z dwóch składników)

Lubię lody. Ale kiedy czytam ich składy, od razu przestaję mieć na nie ochotę... Robię więc lody sama. Ich głównym składnikiem są mrożone banany. Próbowaliście? Łatwa sprawa!
Myję banany (3 - 4 sztuki), sparzam wrzątkiem, obieram ze skórek, kroję na plasterki i wkładam na całą noc do zamrażalnika. Rano wyjmuję je i po około 20 - 30 minutach blenduję z 3 łyżeczkami karobu (można dodać kakao, ale karob rzadziej uczula). Dodatki - wedle upodobań i możliwości (można dodać wanilię, orzechy, bakalie). 
U nas tym razem wersja z rodzynkami. 
Krótki skład i tyle przyjemności! :)

25 lutego 2017

Róże karnawałowe (bez glutenu, bez mleka, bez śmietany, bez białka jajka)


- Mamo, jesteś najlepszą kucharką na świecie! - usłyszałam, kiedy syn mój skosztował róży, którą widzicie na zdjęciu.

Robione pierwszy raz w życiu, z przepisu znalezionego w Internecie (klik). Zmieniłam go jednak nieco, bo nie chciałam mieć w składzie śmietany. Wykorzystałam patent z przepisu na faworki - nasiona chia i mleko ryżowe, zatem mój przepis brzmi tak:

- 60 g mąki ryżowej,
- 60 g mąki kukurydzianej, 
- 30 g mąki ziemniaczanej,
- 10 g złocistego siemienia lnianego (+ około 1 łyżki do sklejania róż),
- 150 ml napoju ryżowego,
- 6 łyżeczek nasion chia,
- 2 żółtka,
- 1/2 łyżki octu,
- 1/2 łyżeczki cukru pudru (zrobiłam z ksylitolu),
- szczypta soli,

- mąka (do podsypywania, żeby ciasto nie kleiło się do rąk i stolnicy, użyłam gryczanej),
- olej (do smażenia),
- cukier puder (do posypania; u mnie z ksylitolu),
- dżem do dekoracji (u mnie bez cukru, z czarnej porzeczki).

1. Nasiona chia wymieszałam z napojem ryżowym i wstawiłam na 3 godziny do lodówki.

2. Wymieszałam mąki z cukrem, solą i siemieniem lnianym. Dodałam żółtka, ocet i pudding powstały z chia. Zagniotłam wszystko na jednolitą masę i włożyłam na pół godziny do lodówki.

3. Ciasto rozwałkowałam porcjami na około 3 mm i wycinałam okręgi o trzech różnych średnicach. Każdy z nich nacinałam z czterech stron. 

4. Łyżkę siemienia lnianego zalałam odrobiną wrzątku i poczekałam około 15 minut (aby powstał "klej") .

5. Okręgi kładłam jeden na drugim, sklejając "klejem" z siemienia.

6. Gotowe róże wrzucałam do góry nogami na rozgrzany tłuszcz i smażyłam. Po usmażeniu odsączałam na ręczniku papierowym, a potem posypywałam cukrem pudrem i dekorowałam odrobiną dżemu.


Smacznego! :)

24 lutego 2017

Zielona pasta do chleba

Wyczarowana z rana. Z resztek, więc proporcji brak. Liście szpinaku, trochę szczypiorku i natki pietruszki, kilka rzodkiewek, ząbek czosnku, sól, pieprz i oliwa. Wszystko zblendowałam. 
Pasta idealna do chleba. A jeśli nie masz chleba, możesz podać ją tak jak ja...

Świeżego ogórka obrałam, pokroiłam na paski (przy użyciu obieraczki do warzyw). Wyłożyłam trochę pasty na każdy pasek i zrolowałam. Ucieszyło oko i brzuch ;)

23 lutego 2017

Faworki (bezglutenowe, bez śmietany, bez mleka, bez białka jajka)

Dzień dobry, Tłusty Czwartku! 


Jestem z frakcji faworkowej. Pączki są smaczne, ale faworki to mój numer jeden, bo jadam je raz w roku, tzn. jadałam. W czasach glutenowych. W czasach bezglutenowych nie jadłam ani razu, do wczoraj... Sorry, Mamo, ale nigdy dotąd nie jadłam tak pysznych faworków jak te właśnie! Mistrzostwo świata! Po spróbowaniu pierwszego postanowiliśmy zrobić sobie tłustą środę :) Choć i na dzisiaj wystarczyło, bo porcja wcale niemała.
Przepis znalazłam tutaj: klik

Składniki:

- 150 ml napoju ryżowego,
- 6 łyżeczek nasion chia,
- 90 g mąki ryżowej,
- 35 g mąki gryczanej,
- 1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej,
- 4 żółtka,
- 1 łyżka octu,
- szczypta soli,

- ksylitol (zmielony na puder; do oprószenia),
- tłuszcz do smażenia,
- mąka (gryczana lub ryżowa; do podsypywania podczas wyrabiania i wałkowania; dużo).

Przygotowanie:

1. Nasiona chia wymieszałam z napojem ryżowym i wstawiłam na 3 godziny do lodówki.
2. Dwukrotnie przesiałam mąki, dodałam do nich żółtka, sól, ocet i pudding, który powstał z nasion chia i napoju ryżowego. Wyrobiłam ręką, dosypując dość sporo mąki gryczanej, żeby ciasto odchodziło od ręki.
3. Papier do pieczenia posypałam mąką gryczaną, położyłam na nim ciasto i uderzałam je wałkiem, żeby wtłoczyć do ciasta powietrze. Poświęciłam na to około 5 minut.
4. Odłożyłam ciasto na pół godziny do miski.
5. Na silikonowej stolnicy wałkowałam ciasto, podsypując co jakiś czas mąką, aby się nie kleiło. Wykrawałam paski, nacinałam w środku, przekładałam, a potem wkładałam na rozgrzany tłuszcz i smażyłam z obu stron. Wykładałam na papierowy ręcznik, żeby je trochę odsączyć z tłuszczu.
6. Zmieliłam ksylitol i posypałam nim faworki.


Według ludowych wierzeń - ile słodyczy w Tłusty Czwartek, tyle szczęścia w roku. To ja już czekam... :) Było słodko jak nigdy :)

22 lutego 2017

Słowo...

"To, czego nie wysłowimy, wyciśnie na nas piętno. (...) Znaczenie słowa jest ogromne. Jesteśmy sumą naszych słów, a choroba jest słowem wypowiedzianym nie przez usta, ale przez ciało. Słowo ma rzeczywistą moc. To zawór bezpieczeństwa dostępny w każdej chwili, lekarstwo - proste i zawsze w zasięgu ręki, które jednak stosujemy tak rzadko ze względu na nasze przekonania lub wychowanie.
Słowo, werbalizacja naszych odczuć, ma działanie kojące. Wyrażenie napięcia i presji w postaci słowa, gestu, symbolicznego działania pozwala się ich pozbyć. Czasami już samo to wystarcza...".

Christian Flèche, "Twoje ciało wie, jak cię wyleczyć. Odczytywanie kodu biologicznego choroby"


21 lutego 2017

Jajecznica ze szpinakiem

Jajka jemy rzadko. Syn mój jajecznicę je wyłącznie z jaj przepiórczych (białko jaja kurzego to duży problem dla Jego organizmu). 

Na patelni podgrzałam olej kokosowy, podsmażyłam szpinak z drobno posiekanym czosnkiem, a potem dodałam roztrzepane jajka (z solą, pieprzem i kurkumą). Do tego trochę papryki, kiełki lucerny i sałata. Zjedzone ze smakiem :)

20 lutego 2017

Woda z imbirem

Nigdy nie lubiłam imbiru. Aż tu nagle przyszedł taki dzień, że zupełnie niespodziewanie pokochałam go miłością wielką i już nie wyobrażam sobie poranka bez wody z imbirem właśnie :) 


Jak ją robię? Obieram kawałek imbiru, zalewam wrzącą wodą i czekam, aż nieco przestygnie. A w tym czasie lubię poczytać... Aktualna pozycja na zdjęciu. Takie poranki lubię najbardziej!

19 lutego 2017

Dykteryjka o blogu :)

Nie wiem, czy wiecie, ale zaczął się właśnie sezon pylenia roślin. klik Pylić zaczęła olcha i leszczyna. Syn mój nie ma wprawdzie potwierdzonych alergii na te rośliny, ale w związku z szóstą (najwyższą) klasą alergii na trawy jest przyzwyczajony do noszenia okularów przeciwsłonecznych i nosi je przez cały rok (mieliśmy dwa incydenty, kiedy pyłki dostały Mu się do oka i po 10 minutach miał tak spuchniętą twarz, że potrzebowaliśmy pilnej pomocy lekarskiej...). No więc ma te okulary na nosie zawsze, kiedy jesteśmy poza domem, co wzbudza zainteresowanie osób, z którymi się styka. Taki mój osobisty James Bond ;) 

Któregoś dnia, robiąc zakupy w pobliskim sklepie, podszedł do nas ochroniarz tego sklepu, by pomóc sięgnąć coś z najwyższej półki i zwrócił się do mego potomka, mówiąc, że ma super okulary. Powiedziałam wówczas, że ich zadaniem jest głównie chronić oczy przed pyłkami. Zaczęliśmy rozmawiać o alergiach, pan ów dodał, że zna temat, bo żona to wielki alergik, na to do rozmowy wtrącił się mój syn i rzekł: "niech żona włączy komputer i poczyta bloga mojej mamy, ona tam dużo rad daje dla alergików i przepisy też" :) 

Nie dość, że James Bond to jeszcze z pamięci adres bloga podaje... :) 

18 lutego 2017

Kąpiel rozgrzewająca przy przeziębieniu

Ostatnio prawie wszyscy dookoła mnie są chorzy... Przeziębienia zwalają z nóg nawet najtwardszych, a w przychodniach kolejki, jakich dawno nie było! Mimo wielu różnych objawów, jest jeden wspólny - chorzy skarżą się na potworne zimno.
W książce dr Jadwigi Górnickiej "Wybieram zdrowie" znalazłam przepis na kąpiel rozgrzewającą przy przeziębieniu. Może warto ją wypróbować?

"Przygotować 150g świeżo zmielonej gorczycy i przesypać ją do woreczka z cienkiego płótna. Torebkę należy włożyć do wody o temperaturze 38 stopni C. Kąpiel powinna trwać 10 - 15 minut. Po kąpieli trzeba się od razu położyć do łóżka".

16 lutego 2017

Dykteryjka o mleku

Kuchnia. Wspólne gotowanie. Przygotowuję składniki do naleśników gryczanych, a mój syn miesza je w misce. Nagle mówi: - Wiesz, mamuś, mleko krowie jest niezdrowe. Dla ludzi szkodzi! Ono jest tylko dla cieląt.
Ja: - I dlatego my go właśnie nie używamy w naszej kuchni...
On: - I słusznie! Roślinne są lepsze. Ja lubię ryżowe.
Ja: - A ja kokosowe.
On: - Jakby wszyscy pili mleko takie jak my to by spokojnie wystarczyło mleka dla wszystkich cieląt i by głodne nie były. 

Kurtyna :) 
Nie pijcie mleka krowiego, bo dla cieląt braknie ;) 

A jeśli już musisz pić mleko krowie to zobacz, czym różni się mleko UHT od pasteryzowanego i podejmij dobrą decyzję!



Nasuwa się pytanie: po co w szkołach akcje "Szklanka mleka"? Przywożą mleko UHT z terminem ważności "do wakacji", dzieci to piją, a potem katarki, kaszelki, nieobecności i zaległości... Nabiał potrafi mocno zaśluzować organizm.

"Doktor Eugeniusz Zbigniew Siwik, autorytet w dziedzinie ginekologii i położnictwa, twórca pierwszej w Polsce Kliniki i Szkoły Porodu Naturalnego, z zamiłowania dietetyk, mówi:
- Medycyna bierze dziś udział w jednym z największych oszustw ostatniego stulecia. Jest na usługach koncernów, którym nie zależy na zdrowiu dzieci, tylko na pieniądzach. Lekarze nabrali wody w usta, bo tak jest bezpieczniej.
Siwik używa mocnych słów. Twierdzi, że zawarte w mleku składniki powodują uszkodzenie wielu narządów wewnętrznych człowieka, nieodwracalne zmiany w układzie naczyniowym, sercowym i kostnym.
- Mleko, wbrew powszechnemu mniemaniu, nie wzmacnia kości, tylko je osłabia. Zawarte w nim białko wypłukuje wapń z organizmu. Mleko krowie to najlepszy przepis na wózek inwalidzki - grozi.
- Jeśli wierzymy, że mleko to źródło wapnia chroniącego przed osteoporozą (osłabieniem kości), musimy pamiętać, że osteoporoza jest najbardziej rozpowszechniona w regionach świata o wysokim spożyciu mleka, np. w Europie Północnej, Kanadzie i USA - zauważa również Annemarie Colbin, autorka książki "Osteoporoza".

Kilka lat temu zrzeszająca pięć tysięcy członków międzynarodowa organizacja Lekarze na Rzecz Medycyny Odpowiedzialnej wydała oświadczenie, w którym ostrzega przed piciem mleka. Lista przeciwwskazań jest długa.
Zasadniczym powodem sprzeciwu wobec białego eliksiru jest przekonanie, że człowiek, podobnie jak pozostałe ssaki, przystosowany jest do spożywania mleka tylko w okresie niemowlęcym.
- Człowiek nie krowa, czterech żołądków nie ma - twierdzi Mariusz Gawlik, lekarz ze Stargardu Szczecińskiego, przez lata pracujący na dziecięcym oddziale laryngologicznym. - Mały człowiek nie jest cielęciem, które potrzebuje innego składu witamin i minerałów niż wolno rozwijający się ludzki organizm. Z tego powodu picie mleka krowiego jest patologią. I przyczyną setek chorób.
Mleko krowie nie jest dobrze przyjmowane przez ludzki organizm. Tego argumentu nie odpierają nawet zagorzali jego zwolennicy.
- Nietolerancja laktozy to poważna i, niestety, częsta komplikacja. Sam też mleka nie toleruję - przyznaje nawet Waldemar Broś, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Spółdzielni Mleczarskich.
Lekarze z międzynarodowej organizacji LMO twierdzą, że 80 procent ludzkości mleka po prostu nie trawi. W Polsce, gdzie tradycja picia mleka jest długa, problemy z przyswajaniem cukru mlecznego, zwanego laktozą, ma połowa obywateli.
Z badań doktor Doroty Szostak-Węgierek z Instytutu Żywienia i Żywności w Warszawie wynika, że prawie 20 procent polskich dzieci ma niedobór enzymu trawiącego laktozę. - Objawy nietolerancji mleka mogą ujawniać się nawet po latach - twierdzi dietetyczka". źródło

Pij mleko - będziesz wielki???

15 lutego 2017

Cztery miesiące blogowania...

DZIĘKUJĘ za Waszą obecność - za wszystkie wejścia, komentarze, wiadomości prywatne! Serdecznie witam nowych czytelników z Nowej Zelandii, Kenii, Egiptu, Węgier i Malty! :)

"Jajecznica" z dyni


Nie powstała z braku jajek w lodówce, powstała, bo udało mi się dostać dynię. Dynia w domu, szczęście w domu ;) 
Na oleju kokosowym zeszkliłam dwie małe cebule, dodałam zblendowaną (wcześniej upieczoną*) dynię, szczypiorek i trochę kala namak, czyli czarnej soli, która nadaje potrawom zapach i smak jajka. Podałam z pomidorami i kalarepką posypanymi czarnuszką. Śniadanie idealne!

* dynię piekłam dzień wcześniej; pokroiłam ją na 4 części i piekłam około 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C

12 lutego 2017

Ciasto bez pieczenia (bez glutenu, bez jajek, bez cukru)


Przepis powstał w mojej głowie kilka dni temu, a dzisiaj doczekał się realizacji. Mój wymróz, bo skoro nie wymaga pieczenia to wypiekiem go nazwać nie mogę ;)

Składniki:

- 200 g niesiarkowanych daktyli,
- 1/3 szklanki złocistego siemienia lnianego,
- 2 banany,
- ok. 1/2 szklanki niesiarkowanych wiórków kokosowych (+ opcjonalnie do masy z mleka kokosowego),
- 2 szklanki gęstego mleka kokosowego (schłodzonego przez całą noc w lodówce),
- 3 łyżki zmielonego na puder ksylitolu (lub więcej - do smaku).

Przygotowanie:

1) Zalej wrzątkiem daktyle. Po 15 - 30 minutach odlej wodę, zblenduj. Dodaj banany i ponownie zblenduj.
2) Do powstałej masy dodaj siemię lniane i wiórki kokosowe i wymieszaj ręką.
3) Wyłóż blaszkę papierem do pieczenia.
4) Wyłóż masę na blaszkę i dociśnij.
5) Zmiksuj mleko kokosowe z cukrem pudrem z ksylitolu i wyłóż na spód ciasta.
6) Wstaw do lodówki choć na trochę, a potem jedz bez wyrzutów sumienia :) 

11 lutego 2017

Szybko zestarzeje się ten, kto je za dużo

"Przejadanie się, popularna rozrywka bogatych narodów, uważane jest za główną przyczynę przedwczesnego starzenia się. Ponad 50 lat badań dowodzi, że jeżeli stosuje się odżywczą dietę i zachowuje wstrzemięźliwość w jedzeniu, tym samym opóźnia się proces starzenia".

Paul Pitchford, "Odżywianie dla zdrowia"

Jeśli jesz mniej to przedłużasz swoje życie i wzmacniasz odporność. Jeśli ograniczasz kalorie i nie spożywasz żywności przetworzonej, nie masz dużych szans, by zachorować na otyłość, raka czy cukrzycę.

Jak zatem uzyskać zrównoważony apetyt?

1. Jedz proste potrawy. 
2. Regularnie jedz świeże owoce i warzywa. 
3. Zwiększ ilość płynów w diecie (zupy, wywary, herbaty ziołowe, woda).
4. Ogranicz jedzenie mięsa, potraw tłustych/smażonych, orzechów, nasion, czosnku, cebuli, cynamonu, imbiru, kminu, kopru, kminku, ostrego pieprzu.
5. Nigdy nie jedz do syta. 
6. Oddychaj głęboko i dokładnie przeżuwaj pokarm (każdy kęs powinno się przeżuć 30 - 50 razy).

Wpis powstał na podstawie książki Paula Pitchforda "Odżywianie dla zdrowia".


10 lutego 2017

Owoce - łączenie dla maksymalnej strawności


Owoce najlepiej jeść jako oddzielny posiłek.
WYJĄTKI: 
a) wszystkie owoce dobrze łączą się z sałatą i selerem naciowym (wzmacniają nawet trawienie owoców i cukrów prostych),
b) kwaśne owoce komponują się z tłuszczami, olejami i wysokotłuszczowymi białkami*. 

Pamiętać należy, że łączymy owoce słodkie z półkwaśnymi LUB półkwaśne z kwaśnymi, OWOCÓW SŁODKICH I KWAŚNYCH ŁĄCZYĆ NIE NALEŻY.
Należy zestawiać maksymalnie 2 - 3 owoce razem.
Melony (= arbuz, melon kantalupa, melon kasaba itd.) najlepiej jest jeść oddzielnie, ponieważ są bardzo szybko trawione.


*wysokotłuszczowe białka to orzechy, nasiona oleiste, produkty mleczne

9 lutego 2017

Chrupiące muszle kukurydziane



Szybkie śniadanie, kolacja, lunch? Wystarczy mieć przy sobie chrupiące muszle kukurydziane. Kupiłam je w Carrefour. Skład mają krótki, brzmi tak: mąka kukurydziana, olej słonecznikowy, woda, sól. Smakują dobrze! Jedynym minusem było to, że były połamane.
Posmarowałam je bezglutenowym keczupem i majonezem, na to położyłam upieczoną dynię i kalarepkę, trochę świeżego ogórka, papryki i awokado, polałam sosem dyniowym i posypałam kiełkami. Było pysznie! :)


8 lutego 2017

Czarne sezamki

Znalezione w "Stokrotce". Potomek stwierdził, że smakują jak sezamki, choć wyglądają jak węgiel :)

 


O nasionach chia pisałam więcej tutaj: klik.

7 lutego 2017

Chlebek z warzyw

Lubię soki. Marchewkowe piję często. Długo nie wiedziałam jednak, co robić z wytłoczyn po marchewkach bądź innych warzywach, które wykorzystywałam do robienia soków. Zazwyczaj lądowały w koszu. Odkąd znalazłam ten przepis: klik, wytłoczyny już się nie marnują. 





Składniki:

- miąższ po soku z 3 marchewek,

- ok. 200 g upieczonej dyni (najlepiej sprawdzi się dynia hokkaido; waga przed pieczeniem),

- 1 łyżeczka kuminu (całego, nie mielonego),

- 1 łyżeczka słodkiej papryki,

- 1 suszony pomidor,

- odrobina oregano lub suszonej pietruszki,

- sól do smaku.

Wykonanie:

1) Wytłoczyny z marchewek mieszam z upieczoną zblendowaną dynią. (O pieczeniu dyni pisałam np. tutaj: klik). Dodaję przyprawy.

2) Powstałą masę wykładam na papier do pieczenia i wyrównuję wałkiem do ciasta.

3) Przy użyciu noża dzielę masę na 6 części i robię odstępy między powstałymi kawałkami.

4) Nagrzewam piekarnik do 110 stopni C i wstawiam chlebek na około 2 godziny (co pół godziny kromki obracam na drugą stronę). Środek ma być miękki, ale kromki nie powinny się rozpadać.

Podaję z różnymi dodatkami, tu z awokado zblendowanym z czosnkiem, oliwą i pieprzem. Smakuje nie tylko dużym, mali również jedzą ze smakiem :)

6 lutego 2017

"Bounty"

Kokos i czekolada - połączenie idealne! Gdyby jeszcze dorzucić mak, byłabym w siódmym niebie ;) Ok, żartowałam! Bez maku jest takie, jakie być powinno :)

1) Pół szklanki kaszy jaglanej zalewam szklanką wody i idę spać.
2) Rano dolewam szklankę mleka migdałowego i gotuję 15 minut.
3) Wsypuję 3 łyżki ksylitolu (lub więcej - w zależności od upodobań; można dać swój ulubiony inny "dosładzacz") i mieszam.
4) Dodaję 150 - 200 g (tyle, ile się wchłonie) niesiarkowanych wiórków kokosowych i dokładnie mieszam.
5) Przekładam do naczynia, studzę, wstawiam na minimum 2 godziny do lodówki.
6) Czekoladę rozpuszczam w kąpieli wodnej i polewam nią bounty, posypuję płatkami kokosa.
7) Wkładam do lodówki. Po godzinie można delektować się smakiem. Szczerze mówiąc, ciężko wówczas odejść od blaszki... Smacznego :)

5 lutego 2017

Sałatka z pieczarkami

Sałatka z pieczarek*, cebuli*, selera naciowego, odrobiny kaszy gryczanej; do tego odrobina majonezu, natka pietruszki i papryka. Poniosła mnie fantazja przy dobieraniu składników ;) - przepis wymyśliłam na miejscu, jednak wyszło bardzo przyzwoicie. Proporcji brak, bo zużywałam resztki. Polecam :)

* Pieczarki i cebula były wcześniej zeszklone na oleju kokosowym.


4 lutego 2017

4health? Na pewno???

Nie ulega wątpliwości, że jeśli nasz organizm woła o coś słodkiego to najlepiej byłoby zjeść jakiś owoc, ewentualnie jakąś słodkość przygotowaną samodzielnie. Czasem jednak różne okoliczności sprawiają, że trzeba ów słodycz kupić. I tu zaczynają się schody, bo na sklepowych półkach spotkać można takie "kwiatki":


"4 health" znaczy "dla zdrowia". Nazwa powinna zobowiązywać... Tu jest inaczej:


Syrop glukozowy, E476, cukier, aromat? To chyba jakieś nieporozumienie... Ktoś chce to jeść? 
"- Jeżeli robi się produkt z przekonaniem to musi się udać. Rozmawiamy z kupcami, którzy mówią, że nasze batony bronią się smakiem. Mamy więc dwa kluczowe elementy stanowiące o sukcesie marki: opakowanie i smak - mówi w rozmowie z Portalem Spożywczym Marcin Karaszkiewicz, właściciel firmy MCP Group oraz twórca 4health, nowej marki na rynku żywności". - przeczytałam tutaj: klik. Smak smakiem... Życzę długiego życia wszystkim, którzy to jedzą! :/

Dla przypomnienia:


źródło: http://czytajsklad.com/mamo-poczytaj-mi-sklad/

3 lutego 2017

Czym jest przeziębienie?

Przeziębienie to "rezultat nagromadzenia w organizmie zbyt dużej ilości "odpadków" i niedostatecznego ich wydalania. Jelito grube jest magazynem całej tej "zgnilizny". Właśnie stąd krew roznosi toksyny po całym ciele, tworząc niezdrowy śluz. Gdy ilość śluzu staje się niebezpieczna (toksyczna), organizm próbuje się od niego uwolnić za pomocą kataru - i to nazywamy przeziębieniem. Proces łączenia się bakterii, wirusów ze śluzem wywołuje stan zapalny, czego rezultatem jest podwyższona temperatura". 
Michał Tombak, "Uleczyć nieuleczalne"

2 lutego 2017

Smalczyk wegański


Znalazłam dzisiaj w Carrefour. A chodzi za mną taki wegański "smalczyk" od dawna. Muszę go wreszcie zrobić. Podpowiedź, co do składu już mam. Może uda się w ten weekend? Wszak już dawno ciecierzycy nie jadłam... ;)