Syn mój właściwie od urodzenia wykazywał alergię na mleko krowie (był dokarmiany mlekiem modyfikowanym; nie była to nietolerancja na laktozę, tylko alergia na białka mleka krowiego właśnie), więc nabiał w Jego diecie nie występował.
Pierwsze podanie 1 łyżeczki jogurtu naturalnego skończyło się takim opuchnięciem warg, że nie wiedziałam, czy mam dzwonić po karetkę, czy natychmiast wyruszać z Nim do szpitala... Z drugim podaniem jogurtu czekałam bardzo długo! A potem stwierdziłam, że skoro po nabiale występują opuchnięcia i pęka skóra, to nabiału w Jego diecie nie będzie, przynajmniej przez jakiś czas. Zaczęłam wówczas zgłębiać literaturę fachową, żeby dowiedzieć się, jakie produkty są dobrymi źródłami wapnia. Odtąd nie martwię się już o poziom wapnia w Jego organizmie.
Jeśli nie spożywasz nabiału, zadbaj, by w Twojej diecie znajdowały się: nasiona maku, sezam, sardynki w oleju, fasola, siemię lniane, melasa, karob w proszku, migdały, suszone figi i morele, natka pietruszki, kurkuma, jarmuż, rukola, szpinak, ziarna słonecznika, pistacje, orzechy laskowe, czosnek. Okazuje się, że porównując zawartość wapnia w 100 g któregoś z wyżej wymienionych produktów do 100 g sera, mleka czy jogurtu nabiał wypada blado... Jeśli chcesz poznać dokładne wartości i zgłębić wiedzę na ten temat, przeczytaj koniecznie Nienabiałowe źródła wapnia .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ci, którzy tego bloga odwiedzają, czego mi życzą, niech i sami mają :)