Translate

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą biszkopt. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą biszkopt. Pokaż wszystkie posty

1 lipca 2017

Biszkopt idealny! (wegański)

Wprawdzie wszystkie urodziny i imieniny już w tym roku za nami, ale nie przeszkadza mi to szukać przepisu na biszkopt, bo - nim się obejrzymy - już trzeba będzie wjeżdżać z tortem i dmuchać o jedną świeczkę więcej ;) 
W Internetach w tej kwestii dzieją się cuda... Oto dowód:


Nie mogłam nie spróbować go zrobić, wszak nie byłabym sobą :) Biszkopt - petarda :) Był tak dobry, że nie doczekał się zdjęcia (nadrobię przy najbliższej okazji). Nadzienia nie robiłam według tego przepisu (bo u nas orzechy to - póki co - niebezpieczne klimaty; krem będę robić następnym razem, bo brzmi dobrze, tym razem przełożyłam go dżemem, co również polecam).

Zostawiam przepis (z którego wychodzą dwa blaty), w razie gdyby ktoś nie miał czasu na filmik:

Składniki suche:

- 410 g mąki (dałam 110 g mąki kokosowej i 300 g gryczanej),
- 20 g kakao,
- 150 g ksylitolu (w oryginale cukier trzcinowy),
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia,
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej,
- 1 szczypta soli

Składniki mokre:

- 250 ml mleka roślinnego (dałam kokosowe),
- 120 ml ciepłej wody,
- 120 ml oleju rzepakowego,
- 14 g zmielonego siemienia lnianego + 6 łyżek gorącej wody do zalania,
- 1 łyżka soku z cytryny.


1) W jednej misce mieszamy składniki suche.
2) W drugiej misce zalewamy siemię wodą, a następnie dodajemy pozostałe składniki.
3) Mieszamy zawartość obu misek. Masę przekładamy do dwóch identycznych blaszek i wstawiamy na 25 - 30 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C.
4) Dalsze działania - według inwencji własnej.

Naprawdę warto!


27 kwietnia 2017

Biszkopt (bez jajek, bez glutenu)

Mój urodzinowy tort powstał na bazie biszkoptu, na który przepis znalazłam tutaj: klik. Zależało mi, żeby nie miał w składzie jajek i glutenu, bo mój syn od początku kwietnia pytał, czy na swoje urodziny zrobię tort i czy będzie mógł go zjeść. Nie chciałam Go zawieść :)

Jeśli chcecie spróbować go zrobić, przygotujcie:

- 180 ml aquafaby (czyli zalewy z puszki ciecierzycy; potrzebowałam dwóch puszek, żeby uzyskać taką ilość),
- 1 łyżeczkę octu jabłkowego lub soku z cytryny,
- 100 g cukru pudru,
- 1 łyżeczkę cukru waniliowego (w oryginale była esencja waniliowa),
- 2 łyżki oleju (dałam rzepakowy),
- 200 g mąki (pół na pół gryczana niepalona i ziemniaczana),
- 1 łyżeczkę proszku do pieczenia,
- 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej.

A potem:

1) Nagrzejcie piekarnik do 180 stopni C.
2) Do aquafaby dodajcie ocet i ubijajcie do powstania sztywnej piany.
3) Cały czas ubijając, powoli wsypujcie cukier puder.
4) Cienkim strumieniem wlejcie olej.
5) Wymieszajcie mąki, proszek i sodę i powoli dodajcie do powstałej masy - wymieszajcie łyżką do połączenia składników.
6) Dno blaszki wyłóżcie papierem do pieczenia, wlejcie masę i pieczcie 40 minut.

Biszkopt przekroiłam na dwie części. Nie nasączałam go, ale następnym razem będę - tort zyska na smaku :) 

26 kwietnia 2017

:)

I nadszedł ten dzień, kiedy wyczarowałam tort, wszak swoje urodziny trzeba uczcić zacnie :)


Przepis na biszkopt - już wkrótce!