Translate

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bez jajek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bez jajek. Pokaż wszystkie posty

24 września 2017

Gryczana tarta z brokułami


Obok takiej tarty nie można przejść obojętnie, czyż nie? :) Drugiego dnia (po leżakowaniu w lodówce) smakowała jeszcze lepiej!

Ciasto powstało z 250 g mąki gryczanej, 3 łyżek oleju, szczypty soli, wody (tyle, by ciasto się zagniotło).
Do przygotowania farszu należy przygotować: 250 ml mleka kokosowego (o tym, jak je zrobić samodzielnie, pisałam tutaj: klik), 1 czerwoną cebulę, 1 małego brokuła, 2 ząbki czosnku, 1 łyżkę zmielonego siemienia lnianego, sól i pieprz (do smaku).

1) Zagniotłam składniki na ciasto i wykleiłam nim wysmarowaną wcześniej tłuszczem formę. Wstawiłam ją do nagrzanego wcześniej do 180 stopni C piekarnika i podpiekałam ok. 20 minut.

2) Siemię lniane zmieliłam, zalałam 3 łyżkami wrzątku. Odstawiłam do wystudzenia. 

3) Brokuła po umyciu podzieliłam na mniejsze kawałki, wrzuciłam do wrzącej, osolonej wody, a po 5 minutach odcedziłam i wystudziłam. Cebulę pokroiłam.

4) Na podpieczonym spodzie położyłam brokuła i cebulę.

5) Na patelni rozgrzałam mleko kokosowe, dodałam czosnek (przeciśnięty przez praskę) i siemię. Przyprawiłam do smaku, wymieszałam i zalałam tartę.

6) Wstawiłam do piekarnika i piekłam 20 minut.

Spróbujcie i dajcie znać, czy Wasze kubki smakowe zaakceptowały ten smak :)

18 sierpnia 2017

Ciasto z kremem (wegańskie, bezglutenowe)

Wczoraj pokazałam Wam, jakie ciasta omijać szerokim łukiem, a dzisiaj przynoszę przepis na pyszny zamiennik :) Wygląda apetycznie i tak samo smakuje! Ale nie wierzcie mi na słowo ;) Zróbcie i przekonajcie się sami!

Najpierw biszkopt! Zatem do dzieła!

Przygotujcie:

- 4 dojrzałe banany,
- 2 łyżki słodu (w oryginale był ksylitol, ja dałam miód),
- 100 g mąki jaglanej (jeśli jej nie macie, zmielcie w młynku kaszę jaglaną),
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia (bezglutenowcy muszą pamiętać o skreślonym kłosie na opakowaniu),
- 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego.

1. Banany sparzyć, obrać, wrzucić do malaksera, dodać słód i zmiksować na gładką masę.

2. Dodać resztę składników i zmiksować do ich połączenia.

3. Formę wyłożyć papierem do pieczenia, wylać powstałą masę i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C. Piec do suchego patyczka (u mnie było to 45 minut). Wystudzić.

Teraz czas na przygotowanie masy! W jej skład wchodzą:

- 0,5 szklanki suchej kaszy jaglanej,
- 2,5 szklanki mleka roślinnego (u mnie kokosowe),
- 2 łyżeczki oleju kokosowego,
- ok. 3 łyżki słodu (u mnie miód; trzeba próbować, bo może być mniej, zależy, jak słodkie ciasta lubicie),
- 100 g wiórków kokosowych niesiarkowanych (kupuję w Lidlu).

1. Kaszę jaglaną wypłukać w gorącej wodzie.

2. Zagotować 1,5 szklanki mleka roślinnego. Wsypać kaszę, dodać olej kokosowy i gotować ok. 20 minut (często mieszając). Pod koniec gotowania (u mnie po 15 minutach gotowania) dodać słód i 1 szklankę mleka roślinnego.

3. Do ugotowanej masy wsypać wiórki kokosowe i zblendować.

Masę wyłożyłam na wystudzony biszkopt i wcisnęłam w nią borówki. Ciasto wstawiłam do lodówki. Kroiłam następnego dnia. 

Propozycja idealna nie tylko na weekend :)

13 lipca 2017

Gofry jaglano - owsiane (bez glutenu i jajek)

Przepis na jedne bezglutenowe gofry zamieściłam już kiedyś na moim blogu. Napisałam o nich wówczas: 
"Te gofry nie są ani puszyste, ani miękkie, te gofry nie zawierają bowiem glutenu. Uwierz mi jednak, że - jeśli nagle z Twojej diety gluten musi zniknąć - będziesz jadł je z wielkim apetytem. W moim zeszycie z przepisami zapisane są jako "gofry zamiast chleba". W zależności od tego, jakich dodatków użyjesz, mogą być na słodko lub na wytrawnie".

Dzisiaj natomiast przynoszę Wam przepis na chrupiące i miękkie sztuki :) Takie prawie prawdziwe ;) Smaczne i zdrowe! Na pewno będę do nich wracać!



Składniki:

- 100 g mąki jaglanej (możesz zmielić w młynku kaszę jaglaną, jeśli nie masz gotowej mąki),
- 100 g mąki owsianej (jeśli nie możesz spożywać glutenu, pamiętaj, żeby mąka była z certyfikatem, bo owies może być zanieczyszczony glutenem; jeśli nie masz mąki owsianej, zmiksuj w młynku płatki owsiane),
- 4 łyżki świeżo zmielonego siemienia lnianego,
- 2 łyżki ksylitolu lub innego słodu,
- 350 ml mleka roślinnego (w oryginale było sojowe, ja dałam kokosowe),
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia (u mnie: bezglutenowy),
- szczypta soli,
- 3 łyżki oleju.

Przygotowanie:

1. Zmiksuj wszystkie składniki poza 1 łyżką oleju.
2. Rozgrzej gofrownicę, 1 łyżkę oleju wykorzystaj do wysmarowania gofrownicy. 
3. Nałóż odpowiednią ilość ciasta i piecz około 5 minut.

Przepis znalazłam tutaj: klik. Wyszło mi 7 sztuk, takich jak na zdjęciu. 

4 lipca 2017

Wegańskie ciasto kokosowe


Ciasto, które swoim smakiem przypomina sernik, a z serem nie ma nic wspólnego... Nic wspólnego nie ma również z jajkami, glutenem, nabiałem, soją, więc jest idealne dla alergików! Składa się zaledwie z 4 składników, więc jeśli chcecie sprawdzić jak zareagują na nie Wasze kubki smakowe, przygotujcie: mąkę kokosową, mleko kokosowe, ksylitol (lub inny słód) i budynie w proszku, (opcjonalnie) wiórki kokosowe. Jest pyszne!

Przejdźmy do szczegółów! Jak je zrobiłam?

1. Do miski wlałam 1,5 litra mleka kokosowego (można dać 1 litr mleka kokosowego i 0,5 litra wody, ale wtedy smak będzie mniej intensywny), wsypałam 1,25 szklanki mąki kokosowej, 0,5 szklanki ksylitolu (albo mniej, sprawdzajcie, czy odpowiada Wam na słodkość) i dokładnie wymieszałam blenderem. Wstawiłam na całą noc do lodówki.

2. Rano dosypałam dwa bezglutenowe budynie (w oryginale były śmietankowe, ja takich nie znalazłam, więc dałam waniliowe), ponownie zblendowałam. Masa była gęsta (taka jak na sernik).

3. Okrągłą formę o średnicy 24 centymetrów wyłożyłam papierem do pieczenia. Wyłożyłam masę. Posypałam wiórkami kokosowymi (myślę, że choć jest to składnik opcjonalny, to warty użycia).

4. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 140 stopni C i piekłam 1,5 godziny. Ważne jest, żeby masa zaczęła odstawać od boków.

5. Po ostudzeniu wstawiłam ciasto do lodówki (najlepiej na kilkanaście godzin, bo to ma znaczenie, jeżeli chodzi o smak).

6. Oryginał przepisu kończył się w punkcie 5, ja dodałam jeszcze mus z mango (obrałam mango i zblendowałam je - koniec przepisu na mus :P) do polania przed spożyciem. 
Do dekoracji posłużył kawałek arbuza (choć - dla najlepszej przyswajalności - owoce z rodziny melonów powinny być jadane samodzielnie, bo bardzo szybko się trawią; pisałam o tym we wpisie "Owoce - łącznie dla maksymalnej strawności") i karambola.


Za przepis dziękuję: www.olgasmile.com (tam wersja dwa razy większa, ja robiłam z połowy Jej porcji).

2 lipca 2017

Wegański omlet - najlepszy jaki jadłam!


Omlet idealny! Może zagości i na Waszych stołach? 

Przepis, z którego wyszły mi 3 takie omlety, znalazłam tutaj: klik i powiem Wam, że wchodzi na stałe do mojego kuchennego repertuaru! Jest łatwy do zrobienia, trzeba tylko wcześniej to zaplanować. 

Składniki:

- 1 kubek mąki z ciecierzycy,
- 1 kubek wody lub mleka roślinnego (dałam wodę),
- 1 łyżeczka czarnej soli "kala namak",
- 1/3 łyżeczki czarnego pieprzu (mielonego),
- 2 łyżki oleju,
- 1/3 łyżeczki kurkumy,
- dodatki (wedle uznania; u mnie: mieszanka sałat, podsmażone: cebula i pieczarki, pomidory).

Przygotowanie:

1) Przesiej mąkę, dodaj wodę, sól, pieprz i olej. Wymieszaj dokładnie. Ciasto powinno mieć konsystencję gęstej śmietany, jeśli nie ma - dosyp więcej mąki. Odstaw na godzinę.
2) Przygotuj dodatki.
3) Rozgrzej patelnię, dodając niewielką ilość oleju. 
4) Do ciasta dodaj płatki drożdżowe nieaktywne i kurkumę i dokładnie wymieszaj.
5) Usmaż (krótko; kiedy pojawią się dziurki, przewróć na drugą stronę - wspomóż się talerzem, bo omlet jest kruchy i może popękać).
6) Na gotowy omlet połóż dodatki, złóż go na pół i delektuj się smakiem! 

Po takim omlecie nie zgłodniejecie długo! 

Ps. Mojemu synowi omlet smakował na słodko - zjadł go z domowym kremem daktylowym, także jak widzicie taki omlet może mieć wiele wersji.

1 lipca 2017

Biszkopt idealny! (wegański)

Wprawdzie wszystkie urodziny i imieniny już w tym roku za nami, ale nie przeszkadza mi to szukać przepisu na biszkopt, bo - nim się obejrzymy - już trzeba będzie wjeżdżać z tortem i dmuchać o jedną świeczkę więcej ;) 
W Internetach w tej kwestii dzieją się cuda... Oto dowód:


Nie mogłam nie spróbować go zrobić, wszak nie byłabym sobą :) Biszkopt - petarda :) Był tak dobry, że nie doczekał się zdjęcia (nadrobię przy najbliższej okazji). Nadzienia nie robiłam według tego przepisu (bo u nas orzechy to - póki co - niebezpieczne klimaty; krem będę robić następnym razem, bo brzmi dobrze, tym razem przełożyłam go dżemem, co również polecam).

Zostawiam przepis (z którego wychodzą dwa blaty), w razie gdyby ktoś nie miał czasu na filmik:

Składniki suche:

- 410 g mąki (dałam 110 g mąki kokosowej i 300 g gryczanej),
- 20 g kakao,
- 150 g ksylitolu (w oryginale cukier trzcinowy),
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia,
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej,
- 1 szczypta soli

Składniki mokre:

- 250 ml mleka roślinnego (dałam kokosowe),
- 120 ml ciepłej wody,
- 120 ml oleju rzepakowego,
- 14 g zmielonego siemienia lnianego + 6 łyżek gorącej wody do zalania,
- 1 łyżka soku z cytryny.


1) W jednej misce mieszamy składniki suche.
2) W drugiej misce zalewamy siemię wodą, a następnie dodajemy pozostałe składniki.
3) Mieszamy zawartość obu misek. Masę przekładamy do dwóch identycznych blaszek i wstawiamy na 25 - 30 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C.
4) Dalsze działania - według inwencji własnej.

Naprawdę warto!


30 czerwca 2017

Ciastka. Szybkie jak błyskawica! ;)

Jestem! I mam ze sobą przepis na ciastka, które pokochałam od pierwszego ugryzienia :) W składzie zero glutenu, jajek, mleka. Bakalie są opcjonalne. Spróbujcie i Wy! Powiem Wam w sekrecie, że kiedy zrobiłam je pierwszy raz, zniknęły tak szybko, że druga porcja powstała tego samego dnia, a pewna fanka glutenu stwierdziła, że bez dokładki się nie obejdzie ;)  


Składniki:

- 100 g płatków owsianych bezglutenowych,
- 10 - 15 g zmielonego siemienia lnianego lub nasion chia + 8 łyżek gorącej wody do zalania,
- 2 łyżki ulubionego słodu,
- 15 g stopionego oleju kokosowego,
- 25 g słonecznika (tego składnika nie pomijajcie, o ile oczywiście możecie go spożywać),
- bakalie (opcjonalnie; raz robiłam wersję z rodzynkami, innym razem z daktylami, dwa kolejne - bez niczego).

Przygotowanie:

1) Nagrzej piekarnik do 180 stopni C.
2) Zmielone siemię lub nasiona chia zalej wodą i odstaw na chwilę.
3) Wymieszaj wszystkie składniki, wyłóż na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, nadając dowolny kształt.
4) Piecz 15 - 20 minut.

Cud, miód, malina ;) Kto robi, ręka do góry :)

29 maja 2017

Ciasto z rabarbarem

Tym przepisem otwieram sezon rabarbarowy! Ciasto polecam wielkim fanom kaszy jaglanej, bowiem inni mogą potrzebować więcej czasu, by się do niego przekonać. Przepis znalazłam tutaj: klik, jednak dokonałam kilku zmian, zatem mój prezentuje się tak:

- 300 g kaszy jaglanej,
- 470 ml wody,
- 160 ml mleka kokosowego,
- 2 łyżki świeżo zmielonego złocistego siemienia lnianego (zalane 6 łyżkami gorącej wody),
- 200 g ksylitolu,
- 2 łyżeczki cukru waniliowego,
- 30 ml oleju rzepakowego,
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej,
- szczypta soli,
- 250 g rabarbaru.


1) Kaszę wypłukałam, zalałam 470 ml wody i ugotowałam do wchłonięcia wody.
2) Ugotowaną kaszę zblendowałam, a następnie dodałam do niej: mleko, olej, siemię, cukry i przesianą sodę.
3) Po zblendowaniu wszystkich składników, wylałam masę na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, a na wierzchu ułożyłam rabarbar (który uprzednio wymyłam, obrałam i pokroiłam na mniejsze kawałki).
4) Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C i piekłam godzinę.
5) Po upieczeniu uchyliłam lekko piekarnik.
6) Po kwadransie wyjęłam blaszkę z piekarnika.

19 maja 2017

Czekoladowe ciasto z awokado


Awokado kojarzyło mi się do tej pory z sałatką i pastą do chleba. Teraz już wiem, że można wykorzystać je także do upieczenia pysznego ciasta. 
Przepis znalazłam całkiem niedawno tutaj: klik. Po moich modyfikacjach przepis prezentuje się w sposób następujący:

- 2 małe dojrzałe awokado,
- 400 ml mleka kokosowego,
- 300 g cukru trzcinowego,
- 350 g mąki bezglutenowej (u mnie: 150 g mąki gryczanej, 100 g tapioki, 100 g mąki jaglanej),
- 30 g karobu,
- 150 ml oleju rzepakowego,
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej,
- 2 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia,
- szczypta soli,

na polewę:
- 50 g dobrej gorzkiej czekolady,
- 70 ml mleka kokosowego.

1) Piekarnik nagrzałam do 175 stopni C.
2) Zblendowałam awokado, cukier i mleko. Dodałam pozostałe składniki i zblendowałam wszystko na gładką masę.
3) Blaszkę (okrągłą o średnicy 24 cm) wyłożyłam papierem do pieczenia. Wlałam ciasto i wstawiłam do piekarnika na 40 minut.
4) Kiedy ciasto przestygło, przygotowałam polewę: podgrzałam mleko, dodałam pokruszoną czekoladę i mieszałam do połączenia składników. Oblałam nią ciasto i chwilę poczekałam, by zastygła.

Ciasto jest pyszne, z przepisu wychodzi duża porcja, dobrze smakuje zarówno na ciepło jak i kilka dni później. Cud, miód i orzeszki... ;) A propos orzeszków - kto może je jeść, może na koniec posypać nimi ciasto. Jeśli zrobicie, dajcie znać, czy Wam smakowało.


15 maja 2017

Kopytka (bez glutenu, bez jajek)

Rzadko je robię, bo ziemniaków nie jemy często. Poza tym kiedy są ziemniaki to zazwyczaj mój pięcioletni smakosz raczy się nimi do ostatniego okruszka. Tym razem się udało :)

Składniki:

- 100 g mąki owsianej bezglutenowej (mielę w młynku bezglutenowe płatki owsiane),
- 300 g ugotowanych ziemniaków,
- 1 łyżka świeżo zmielonego siemienia lnianego zalanego 3 łyżkami gorącej wody,
- szczypta soli.

Przygotowanie:

1) Ugotowane ziemniaki przeciskam przez praskę.
2) Dodaję do nich resztę składników.
3) Zagniatam ciasto, formuję pasek, tnę na kopytka, każdy kawałek naciskam lekko widelcem dla uzyskania wzorku (taka moja fanaberia :P)
4) Gotuję w osolonym wrzątku do wypłynięcia.

Po ugotowaniu zwykle polewam oliwą lub jakimś warzywnym sosem. Tym razem podałam z ugotowanymi buraczkami (zblendowanymi z kawałkiem cebuli) na liściach cykorii, posypałam kiełkami rzodkiewki.

Co do cykorii - obiecałam, że wspomnę, jak smakuje. Otóż - póki co - fanką nie jestem, bo jest nieco gorzka w smaku, ale da się zjeść :) Jej resztę zjadłam z kawałkami jabłka. Pierwsze koty za płoty, za jakiś czas spróbuję jej znowu. 

27 kwietnia 2017

Biszkopt (bez jajek, bez glutenu)

Mój urodzinowy tort powstał na bazie biszkoptu, na który przepis znalazłam tutaj: klik. Zależało mi, żeby nie miał w składzie jajek i glutenu, bo mój syn od początku kwietnia pytał, czy na swoje urodziny zrobię tort i czy będzie mógł go zjeść. Nie chciałam Go zawieść :)

Jeśli chcecie spróbować go zrobić, przygotujcie:

- 180 ml aquafaby (czyli zalewy z puszki ciecierzycy; potrzebowałam dwóch puszek, żeby uzyskać taką ilość),
- 1 łyżeczkę octu jabłkowego lub soku z cytryny,
- 100 g cukru pudru,
- 1 łyżeczkę cukru waniliowego (w oryginale była esencja waniliowa),
- 2 łyżki oleju (dałam rzepakowy),
- 200 g mąki (pół na pół gryczana niepalona i ziemniaczana),
- 1 łyżeczkę proszku do pieczenia,
- 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej.

A potem:

1) Nagrzejcie piekarnik do 180 stopni C.
2) Do aquafaby dodajcie ocet i ubijajcie do powstania sztywnej piany.
3) Cały czas ubijając, powoli wsypujcie cukier puder.
4) Cienkim strumieniem wlejcie olej.
5) Wymieszajcie mąki, proszek i sodę i powoli dodajcie do powstałej masy - wymieszajcie łyżką do połączenia składników.
6) Dno blaszki wyłóżcie papierem do pieczenia, wlejcie masę i pieczcie 40 minut.

Biszkopt przekroiłam na dwie części. Nie nasączałam go, ale następnym razem będę - tort zyska na smaku :) 

20 kwietnia 2017

Kruche ciastka (bez glutenu, bez jajek)

Czy pamiętacie mój wpis o wegańskich i bezglutenowych barwnikach spożywczych? Pisałam w nim o tym, że podczas świąt będę z moim synem dekorować nimi nasze wspólne wypieki. Święta minęły, czas pochwalić się tym, co nam wyszło.

Przepis na ciastka znalazłam tutaj: klik. Jest to najlepszy przepis na bezglutenowe kruche ciastka, jaki znalazłam przez 5 ostatnich lat! Może okazać się szczególnie przydatny dla wszystkich mam, których dzieci uczęszczają do przedszkola. W przedszkolu mojego syna są często akcje typu: "robimy walentynkowe ciasteczka", "ozdabiamy ciasteczka w kształcie choinek" itp. Warto znać ten przepis, przyda się na każdą okazję, tylko foremki zmieniać :)

W świąteczny poniedziałek zagniotłam ciasto, które składało się z:

- 200 g mąki gryczanej niepalonej,
- 50 g skrobi ziemniaczanej,
- 125 g masła klarowanego,
- 60 g cukru pudru (z ksylitolu),
- 3 łyżek aquafaby (czyli wody po ciecierzycy, z puszki lub po jej ugotowaniu),
- 1 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia,
- 2 łyżek soku z cytryny.

Jak to zrobiłam?

Po 1: Masło pokroiłam na mniejsze kawałki i zmiksowałam z cukrem.
Po 2: Dodałam resztę składników i zmiksowałam wszystko tak, aby ciasto było zwarte i elastyczne.
Po 3: Z ciasta uformowałam kulę, włożyłam ją do plastikowego pojemnika z przykrywką i wstawiłam na pół godziny do lodówki.
Po 4: Wyjęłam ciasto z lodówki, rozwałkowałam na silikonowej macie na grubość ok. 5 mm, podsypując lekko mąką gryczaną.
Po 5: Do akcji wkroczył mój syn i wykrawał ciastka przy użyciu foremek o różnych kształtach.


Po 6: Nagrzałam piekarnik do 190 stopni C i włożyłam ciastka (na piekarnikowej blaszce wyłożonej papierem do pieczenia). Piekłam około 15 minut (większe kształty wymagały dłuższego pieczenia).
Po 7: Gotowe ciastka ostudziłam na piekarnikowej kratce.
Po 8: Przygotowanymi barwnikami ozdobiliśmy ciastka. (kolory dodałam do zrobionego przeze mnie lukru)



Ciastka tak nam posmakowały, że następnego dnia robiliśmy drugą porcję, tym razem używając już innych foremek. 



Polecam, bo to świetny pomysł na wspólne spędzenie czasu, a przy okazji coś smacznego dla podniebienia :)

17 kwietnia 2017

Mazurek czekoladowy (bez glutenu, bez jajek)


Mazurki jadam na Wielkanoc albo wcale. Lubię je bardzo, ale kojarzą mi się ze świętami i nie robię ich w żadnym innym czasie. Ten jest naprawdę grzechu warty ;) Przepis znalazłam tutaj: klik, jednak wprowadziłam kilka zmian.

Na spód potrzebowałam:

- 100 g masła klarowanego (w oryginale było masło),
- 220 g mąki jaglanej (zmieliłam w młynku kaszę jaglaną),
- 1 łyżki miodu,
- 1 czubatej łyżki karobu (w oryginale: 2 płaskie łyżki kakao),
- 1 łyżki zmielonego siemienia lnianego zalanego 3 łyżkami gorącej wody (w oryginale: 1 jajko).

Kiedy siemię zalane wodą przestygło, wstawiłam je do lodówki, aby się schłodziło. Ciasto zagniotłam w malakserze - wrzuciłam pokrojone na mniejsze kawałki masło klarowane, masę z siemienia, mąkę, miód i karob. Gotowym ciastem wylepiłam silikonową formę i włożyłam na godzinę do lodówki. Po tym czasie formę wyjęłam, nakłułam widelcem, położyłam na wierzch papier do pieczenia, obciążyłam ciasto surową fasolą i wstawiłam na 15 minut do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C. Po tym czasie wyglądało to tak:














Spód przygotowałam dwa dni wcześniej, przykryłam go ręcznikiem papierowym (ale można przygotować w tym samym dniu, co resztę).

W sobotę przygotowałam całą resztę, do której potrzebowałam następujących składników:

- 1 pomarańczy (sparzonej),
- 3 łyżek miodu,
- 0,5 litra wody

oraz

- 100 g dobrej, gorzkiej czekolady,
- 100 g śmietanki kokosowej (twardej warstwy, która zbiera się na wierzchu dobrej jakości mleka kokosowego po odstaniu lodówce; u mnie niestety - mimo przechowywania mleka w lodówce - twarda warstwa nie powstała, więc do mleka kokosowego dodałam jeszcze 1 łyżkę płynnego oleju kokosowego),
- 50 g masła klarowanego,
- 2 łyżek miodu.

1) Pomarańczę pokroiłam w plasterki. Na patelnię wlałam wodę, dodałam 3 łyżki miodu i zagotowałam. Wrzuciłam pomarańcze i gotowałam na dość dużym ogniu do czasu, aż wyparowała prawie cała woda (musi zostać 1 łyżka syropu). Pomarańcze wyjęłam na papierowy ręcznik, a łyżkę syropu odłożyłam, żeby dodać ją później do masy.

2) 50 g masła klarowanego rozpuściłam w garnku, dodałam czekoladę połamaną na mniejsze kawałki i po 2 minutach zdjęłam garnek z palnika. Ostudziłam.

3) Do czystej miski wrzuciłam śmietankę kokosową (u mnie było to mleko i 1 łyżka płynnego oleju kokosowego) oraz miód. Mieszałam łyżką, dolewając partiami czekoladę. Na końcu dodałam łyżkę syropu pomarańczowego.

4) Masę czekoladową wylałam na spód, udekorowałam kawałkami pomarańczy z syropu i płatkami kokosowymi (opcjonalnie).

5) Ciasto wstawiłam na 2 godziny do lodówki. Potem było już gotowe do jedzenia. Cały czas należy przechowywać je w lodówce, aż do ostatniego okruszka.

ARCYPYSZNOŚĆ! :)


10 kwietnia 2017

Chleb kukurydziano - ciecierzycowy (bezglutenowy)


Zachciało mi się odmiany od chleba gryczanego, o którym pisałam tutaj: klik. Poza tym szukałam czegoś, co nie wymaga 25 godzin przygotowań jak tamten chleb. 
Przepis znalazłam w książeczce "Kuchnia bez glutenu", o której wspominałam, gdy podawałam przepis na majonez z kalafiora.

Do przygotowania chleba użyłam:

- 25 dag mąki kukurydzianej,
- 10 dag mąki z ciecierzycy,
- 3 dag drożdży,
- 2 łyżeczek brązowego cukru,
- 5 dag siemienia lnianego,
- 1/3 szklanki pestek słonecznika,
- 2 łyżek sezamu (do posypania),
- 1 małej(!) łyżeczki kminu rzymskiego,
- 1 łyżeczki soli,
- 400 ml letniej wody.

1) Drożdże roztarłam z cukrem, 5 dag maki kukurydzianej i 400 ml letniej wody. Przykryłam i odstawiłam na 15 minut.
2) Resztę mąki kukurydzianej połączyłam w misce z mąką z ciecierzycy, siemieniem, pestkami słonecznika, kminem i solą. Wlałam rozczyn i wymieszałam (ciasto ma mieć konsystencję gęstej śmietany. Przykryłam ściereczką i odstawiłam na 40 minut.
3) Formę keksówkę wyłożyłam papierem do pieczenia, przełożyłam ciasto i posypałam je sezamem. Ponownie przykryłam ściereczką i odstawiłam na 40 minut.
4) Piekłam 60 minut w piekarniku nagrzanym wcześniej do 180 stopni C.

Niecałe 3 godziny pracy, a efekt mnie zadowala. Spróbujcie i Wy!

5 kwietnia 2017

Omlet bez jajek

Omlet bez jajek... To brzmi dziwnie, wiem :) Ale przetestowałam właśnie coś, co ułatwia życie, kiedy z diety wykluczone są jajka. Aquafaba, czyli woda po ciecierzycy.  Pewien francuski kucharz odkrył, że zalewę od ciecierzycy, którą większość z nas wylewa, można ubić mikserem, by uzyskać coś, co przypomina ubite białko jajka. Od tej pory aquafaba jest hitem wśród wegetarian i osób uczulonych na jajka.
Ja też postanowiłam się z nią zmierzyć. Pierwsze próby nie są zbyt piękne wizualnie, nad tym będę jeszcze pracować, ale kubki smakowe wołają o więcej :)

Przepis na "omlet" znalazłam tutaj: klik.

Na jeden omlet potrzebujesz:

- 1/2 szklanki wody po ciecierzycy (ja miałam ciecierzycę w słoiku, taką, ale ciecierzycę można kupić również w puszce),

- 4 łyżki mąki z ciecierzycy (następnym razem spróbuję jednak dać mniej, żeby uzyskać większą puszystość; mąkę z ciecierzycy możesz zrobić sam - wystarczy, że zmielisz w młynku suche ziarna ciecierzycy),

- soli (czarnej lub zwykłej),

- pieprzu,

- tłuszczu (do smażenia).

1) Wodę ze słoika ubiłam na sztywną pianę.
2) Dodałam sól i pieprz, wymieszałam łyżką. Dodawałam po 1 łyżce mąki i mieszałam.
3) Na patelni rozgrzałam tłuszcz, nałożyłam masę, delikatnie ją rozsmarowałam. Smażyłam pod przykryciem, około 4 - 5 minut z każdej strony.
4) Omlet posmarowałam majonezem i położyłam na niego: pieczarki, cebulę, pół pomidora, natkę pietruszki i ciecierzycę.

3 kwietnia 2017

Ciasto gryczane z owocami

Wiem, wiem, owoce należy jeść osobno :) Pisałam o tym tutaj: klik. Jednak od czasu do czasu można zrobić mały wyjątek... Tym bardziej, że to ciasto jest bardzo proste w przygotowaniu. Na dodatek nie zawiera glutenu ani jajek. Przepis znaleziony dawno, dawno temu - na początku mojej bezglutenowej przygody, źródła brak. 


Składniki:

- 1 i 1/2 kubka mąki gryczanej (można zmieszać z innymi mąkami),
- 1/2 - 3/4 kubka ksylitolu,
- 1 łyżka cukru z wanilią,
- szczypta soli,
- 3 łyżki kakao (można wymienić na karob - rzadziej uczula),
- 1 łyżeczka sody,
- 1/3 kubka oleju,
- 1 łyżka octu (np. jabłkowego, ale może być balsamiczny albo winny),
- 1 kubek zimnej przegotowanej wody lub ulubionego płynu (napoju roślinnego, soku czy kompotu),
- 2 garście owoców (tym razem zrobiłam z jagodami i malinami, ale robiłam to ciasto także z: jabłkami, gruszkami, bananami, borówkami, morelami, rodzynkami, daktylami).

Przygotowanie:

1) Wymieszałam suche składniki, dodałam składniki płynne. Wymieszałam łyżką tylko do ich połączenia.

2) Dorzuciłam owoce, lekko zamieszałam.

3) Piekłam do suchego patyczka (ok. 35 - 40 minut) w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C.

4) Posypałam zmielonym na puder ksylitolem.


28 marca 2017

Babka ryżowa

Na wielkanocnym stole nie może zabraknąć babki. Tradycyjna babka ma jednak w składzie wiele alergenów: mąkę pszenną (czyli gluten), jajka, mleko, masło, jogurt... Moja jest inna! I smakuje wybornie! 


Przepis znalazłam w magazynie, który pokazywałam tutaj: klik. Zmodyfikowałam go jednak, ponieważ zawierał jajka i jogurt. Po zmianach przepis przedstawia się tak:

- 300 g mąki ryżowej (nie brałam gotowej mąki, zmieliłam w młynku brązowy ryż),
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej,
- 1 łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia,
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej,
- 2 łyżki zmielonego siemienia lnianego + 6 łyżek gorącej wody do zalania (w oryginale: 2 jajka),
- 120 g ksylitolu (w oryginale: cukru),
- 125 ml oleju rzepakowego,
- 300 g mleka kokosowego (dałam takie, jak w tym wpisie: klik, ponieważ jest bardzo gęste, a w oryginale przepisu było w tym miejscu 300 g gęstego jogurtu naturalnego),
- łyżka cukru waniliowego,
- szczypta soli,
- tłuszcz do wysmarowania formy,
- cukier puder do posypania (zrobiłam z ksylitolu).

1. Mąki przesiałam wraz z proszkiem i sodą. Złociste siemię lniane zalałam gorącą wodą i odstawiłam na 10 minut.
2. Mieszając łyżką, do mąk dodałam: siemię, ksylitol, olej, mleko kokosowe, cukier waniliowy i sól. Wymieszałam wszystko i roztarłam na jednolitą masę.
3. Formę z kominkiem wysmarowałam tłuszczem i nałożyłam do niej ciasto. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C i piekłam do suchego patyczka (u mnie 40 minut).
4. Formę z babką wyjęłam z piekarnika i odstawiłam na 10 minut. Wyjęłam babkę z formy i ciepłą posypałam zmielonym na puder ksylitolem.

Babką poczęstowałam tych, którzy jedzą na co dzień gluten oraz tych, w których diecie gluten nie występuje. Glutenowi zjadacze babki chwalili jej smak, bezglutenowi również. Wniosek jest jeden: można nią częstować wszystkich :) 


Z podanych składników wyszła mi babka o średnicy 20 cm i 7 cm wysokości.

25 marca 2017

Chlebek bananowo - dyniowy


Dobry na śniadanie, podwieczorek. Bez jajek, mleka, glutenu... 

Składniki :

- 2 bardzo dojrzałe banany,
- upieczona dynia (tyle, ile ważą 2 banany) - jeśli nie masz dyni, daj zamiast niej 2 banany,
- 1/3 szklanki oleju kokosowego (lub innego roślinnego),
- 2 łyżki słodu, np. miodu,
- 1 łyżka siemienia lnianego zalanego 3 łyżkami gorącej wody,
- 1 łyżeczka sody,
- 1 i 1/2 szklanki mąki kukurydzianej,
- słonecznik (do posypania).

Przygotowanie:

1. Zblendowałam banany i dynię. 
2. Dodałam resztę składników i ponownie zblendowałam.
3. Blaszkę (keksówkę) wyłożyłam papierem do pieczenia, włożyłam do niej powstałą masę, posypałam słonecznikiem i wstawiłam na 50 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C.

Smacznego :)

19 marca 2017

Kokosanki


Przepis znalazłam tutaj: klik. Wyszło 20 sztuk (cała piekarnikowa blacha). Bez glutenu, bez jajek, bez mleka i szybkie w przygotowaniu. 

Składniki:

- 2 szklanki wiórków kokosowych,
- 1 szklanka bezglutenowych płatków owsianych (zmielonych w młynku),
- 1/4 szklanki cukru trzcinowego (ja dałam ksylitol),
- 1 łyżka zmielonego siemienia lnianego + 3 łyżki wody,
- 1/3 szklanki oliwy,
- 1/3 szklanki wody.

Przygotowanie:

1. Siemię zalałam gorącą wodą i odstawiłam na chwilę, żeby zgęstniało.
2. Wymieszałam dokładnie suche składniki, dodałam siemię i oliwę. Wymieszałam łyżką.
3. Powoli dolewałam wodę i mieszałam, aby uzyskać odpowiednią konsystencję (nie za rzadką).
4. Formowałam niewielkie kulki i rozpłaszczałam je na piekarnikowej blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
5. Piekłam do zbrązowienia w piekarniku nagrzanym wcześniej do 180 stopni C.

Spróbujesz?