Translate

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mąka ryżowa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mąka ryżowa. Pokaż wszystkie posty

28 marca 2017

Babka ryżowa

Na wielkanocnym stole nie może zabraknąć babki. Tradycyjna babka ma jednak w składzie wiele alergenów: mąkę pszenną (czyli gluten), jajka, mleko, masło, jogurt... Moja jest inna! I smakuje wybornie! 


Przepis znalazłam w magazynie, który pokazywałam tutaj: klik. Zmodyfikowałam go jednak, ponieważ zawierał jajka i jogurt. Po zmianach przepis przedstawia się tak:

- 300 g mąki ryżowej (nie brałam gotowej mąki, zmieliłam w młynku brązowy ryż),
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej,
- 1 łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia,
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej,
- 2 łyżki zmielonego siemienia lnianego + 6 łyżek gorącej wody do zalania (w oryginale: 2 jajka),
- 120 g ksylitolu (w oryginale: cukru),
- 125 ml oleju rzepakowego,
- 300 g mleka kokosowego (dałam takie, jak w tym wpisie: klik, ponieważ jest bardzo gęste, a w oryginale przepisu było w tym miejscu 300 g gęstego jogurtu naturalnego),
- łyżka cukru waniliowego,
- szczypta soli,
- tłuszcz do wysmarowania formy,
- cukier puder do posypania (zrobiłam z ksylitolu).

1. Mąki przesiałam wraz z proszkiem i sodą. Złociste siemię lniane zalałam gorącą wodą i odstawiłam na 10 minut.
2. Mieszając łyżką, do mąk dodałam: siemię, ksylitol, olej, mleko kokosowe, cukier waniliowy i sól. Wymieszałam wszystko i roztarłam na jednolitą masę.
3. Formę z kominkiem wysmarowałam tłuszczem i nałożyłam do niej ciasto. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C i piekłam do suchego patyczka (u mnie 40 minut).
4. Formę z babką wyjęłam z piekarnika i odstawiłam na 10 minut. Wyjęłam babkę z formy i ciepłą posypałam zmielonym na puder ksylitolem.

Babką poczęstowałam tych, którzy jedzą na co dzień gluten oraz tych, w których diecie gluten nie występuje. Glutenowi zjadacze babki chwalili jej smak, bezglutenowi również. Wniosek jest jeden: można nią częstować wszystkich :) 


Z podanych składników wyszła mi babka o średnicy 20 cm i 7 cm wysokości.

23 lutego 2017

Faworki (bezglutenowe, bez śmietany, bez mleka, bez białka jajka)

Dzień dobry, Tłusty Czwartku! 


Jestem z frakcji faworkowej. Pączki są smaczne, ale faworki to mój numer jeden, bo jadam je raz w roku, tzn. jadałam. W czasach glutenowych. W czasach bezglutenowych nie jadłam ani razu, do wczoraj... Sorry, Mamo, ale nigdy dotąd nie jadłam tak pysznych faworków jak te właśnie! Mistrzostwo świata! Po spróbowaniu pierwszego postanowiliśmy zrobić sobie tłustą środę :) Choć i na dzisiaj wystarczyło, bo porcja wcale niemała.
Przepis znalazłam tutaj: klik

Składniki:

- 150 ml napoju ryżowego,
- 6 łyżeczek nasion chia,
- 90 g mąki ryżowej,
- 35 g mąki gryczanej,
- 1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej,
- 4 żółtka,
- 1 łyżka octu,
- szczypta soli,

- ksylitol (zmielony na puder; do oprószenia),
- tłuszcz do smażenia,
- mąka (gryczana lub ryżowa; do podsypywania podczas wyrabiania i wałkowania; dużo).

Przygotowanie:

1. Nasiona chia wymieszałam z napojem ryżowym i wstawiłam na 3 godziny do lodówki.
2. Dwukrotnie przesiałam mąki, dodałam do nich żółtka, sól, ocet i pudding, który powstał z nasion chia i napoju ryżowego. Wyrobiłam ręką, dosypując dość sporo mąki gryczanej, żeby ciasto odchodziło od ręki.
3. Papier do pieczenia posypałam mąką gryczaną, położyłam na nim ciasto i uderzałam je wałkiem, żeby wtłoczyć do ciasta powietrze. Poświęciłam na to około 5 minut.
4. Odłożyłam ciasto na pół godziny do miski.
5. Na silikonowej stolnicy wałkowałam ciasto, podsypując co jakiś czas mąką, aby się nie kleiło. Wykrawałam paski, nacinałam w środku, przekładałam, a potem wkładałam na rozgrzany tłuszcz i smażyłam z obu stron. Wykładałam na papierowy ręcznik, żeby je trochę odsączyć z tłuszczu.
6. Zmieliłam ksylitol i posypałam nim faworki.


Według ludowych wierzeń - ile słodyczy w Tłusty Czwartek, tyle szczęścia w roku. To ja już czekam... :) Było słodko jak nigdy :)

2 grudnia 2016

Ciasto na pierogi (bez glutenu)

Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta... Nie ma świąt bez pierogów! Ja od nich właśnie zaczynam moją kolację wigilijną. Pierogi bez glutenu? To możliwe! Robi się je nieco trudniej niż te z mąk glutenowych, ale warto!

Przepis na ciasto pierogowe, o którym dzisiaj mowa, pochodzi z książki Joli Słomy i Mirka Trymbulaka "Atelier Smaku. 108 potraw bezglutenowej kuchni wegańskiej".


Składniki:

- 1 szklanka mąki ryżowej,
- 1 szklanka mąki ziemniaczanej,
- 1 szklanka mąki gryczanej,
- 1/2 łyżeczki soli,
- 2 łyżki oleju słonecznikowego,
- 3/4 szklanki wrzątku.

Wykonanie:

1. Mieszamy wszystkie mąki razem z solą i oddzielamy 3/4 szklanki.
2. 3/4 szklanki mąk z solą zalewamy wrzącą wodą i bardzo dokładnie miksujemy, aby uzyskać bardzo gęste, klejące ciasto. Odstawiamy na 5 - 10 minut, aby lekko przestygło.
3. Dodajemy resztę mąki i zagniatamy twarde ciasto. Pod koniec zagniatania dodajemy 2 łyżki oleju. Ciasto na pierogi ma być sprężyste i gładkie.
4. Wkładamy gotowe ciasto do miski i przykrywamy ściereczką (żeby nie wysychało).
5. Na silikonowej stolnicy silikonowym wałkiem rozwałkowujemy małe porcje ciasta na grubość 2 mm. Wycinamy krążki i na każdym z nich kładziemy po łyżeczce farszu. Palcem zanurzonym w zimnej wodzie smarujemy brzeg ciasta i ostrożnie składamy ciasto, zamykając w nim nadzienie (nie naciągamy ciasta).
6. Pierogi gotujemy w lekko osolonej wodzie około 1 minutę po wypłynięciu.
7. Gotowe pierogi smarujemy olejem, żeby się nie posklejały. Jak przestygną, można podsmażyć je na patelni - będą wówczas i ciepłe, i chrupiące.

Przepis jest sprawdzony, a zdjęcie zeszłoroczne. Polecam! U mnie na pewno i w tym roku zagoszczą na świątecznym stole, już się nie mogę doczekać :)